Nawet Apple nie ma zastosowania dla M2 Ultra Mac Pro

Robiąc w tym tygodniu zrzuty ekranu z wideo wydarzenia Apple „Scary Fast” na potrzeby artykułu, zauważyłem coś w laboratorium Johnny’ego Srouji: Wyświetlacze Apple Pro Display XDR o wartości 7000 dolarów, umieszczone w widocznym miejscu w pomieszczeniu, nie były podłączone do komputerów Mac Pro – były zasilane przez komputer Mac Studia.

Zakładając, że są to modele z najwyższej półki, wyposażone w procesory M2 Ultra, 192 GB pamięci RAM i 8 TB pamięci masowej za 8799 dolarów, Apple w zasadzie przyznaje, że Mac Pro – który kosztuje 11 799 dolarów i ma takie same specyfikacje jak Mac Studio – jest stratą miejsca i pieniądze.

Mac Studio z wyświetlaczem Apple Studio w laboratoriach Apple

W supertajnych laboratoriach Apple zajmujących się projektowaniem procesorów pracują Mac Studios, a nie Mac Pro.

Jabłko

Apple zaktualizowało komputer Mac Pro na konferencji WWDC w czerwcu, dodając procesor M2 Ultra, który zastępuje model Intel z 2019 r. Jednakże, chociaż nowy chip zapewnił ogromny wzrost prędkości, przejście na krzem Apple odebrało również możliwość rozbudowy pamięci i grafiki po zakupie. Oznacza to, że jedyną prawdziwą zaletą komputera Mac Pro są gniazda rozszerzeń dla kart we/wy audio i wideo, kart sieciowych i pamięci.

Ale przynajmniej można by pomyśleć, że inżynierowie wykorzystają je przynajmniej w Apple Park. W końcu mają dostęp do dowolnego Maca, jakiego chcą, a mimo to wybrali Mac Studios zamiast Mac Pro. I trudno ich za to winić. Mac Studio jest na tyle mały, że zmieści się pod wyświetlaczem i ma parę portów Thunderbolt 4 oraz gniazdo kart SDXC z przodu, co ułatwia dostęp. (Choć szczerze mówiąc, Mac Pro ma dwa porty Thunderbolt 4 na górze obudowy.)

Trudno nie zastanawiać się, jak długo Mac Pro będzie produkowany. Zanim pojawiło się Mac Studio, była to maszyna niszowa, a teraz jest mniej kupujących niż kiedykolwiek – jeśli w ogóle. W końcu nawet Apple go nie chce.

  • Nov 15, 2023
  • 96
  • 0