Podczas pisania kolejnego mojego artykuły z podglądem żartów podczas wczorajszej premiery komputera Mac „Scary Fast” wpadłem na głupi pomysł, że Apple będzie sprzedawać iMaca w nowych paskach i kropkach. Nie trzeba dodawać, że tak się nie stało. Ale byłem zawiedziony, że firma nie spotkała mnie w połowie drogi.
Nie oznacza to, że nie było ciekawych ogłoszeń związanych z kolorami. Tyle, że wydarzyły się w innym miejscu serialu. Mowa oczywiście o Space Black, który będzie dostępny w wyższej klasie MacBooka Pro po raz pierwszy i, szczerze mówiąc, wygląda absurdalnie fajnie. (Mam słabość do bardziej ponurych palet kolorów i czasami zastanawiam się, czy oszałamiające wykończenie Space Grey iMaca Pro z 2018 r co podniosło ocenę z 3,5 do 4 gwiazdek. Chciałbym myśleć, że był to przeprojektowany system termiczny, ale spójrz na pasującą klawiaturę! To rzecz piękna.)
Z chęcią zagłosowałbym na Space Black, który przejdzie do całej gamy komputerów Mac, ale w oparciu o iMac Pro prawdopodobnie zostanie zatrzymany jako zaleta dla dużych wydawców. Jak wszyscy wiemy, w Apple Land początkujący nabywcy dostają jasne kolory, podczas gdy profesjonaliści dostają grafit, tytan, błękit i fiolet, tak trzeźwe i rozsądne, że mogłyby dostać pracę w brytyjskiej służbie cywilnej Praca.
Dominik Tomaszewski / Odlewnia
To tyle, jeśli chodzi o dział laptopów. Ale iMac? Nic się nie dzieje, jeśli chodzi o kolorystykę. Wydaje się to wstydem, szczególnie biorąc pod uwagę brak innych ulepszeń.
Kiedy 24-calowy iMac zadebiutował w 2021 roku, poczułem powiew świeżego powietrza. Jasne, były wady – ramka może odwracać uwagę, a ekran niektórym wydawał się za mały – ale tak było zabawna aktualizacja ukochanej linii produktów, która podjęła odważną próbę umieszczenia „osobistego” w „osobistym” komputer.
Dwa i pół roku później oczekiwanie kolejnej poważnej modernizacji mogło napawać optymizmem, ale nawet pesymista stwierdziłby, że wczorajsza noc Ogłoszenia iMaca rozczarowanie. Otrzymał nowy chipset (M3), co było mile widzianą i rzeczywiście spóźnioną aktualizacją, biorąc pod uwagę, że iMac utknął na M1 i nigdy nie przeszedł na generację M2. Ale poza tym dział marketingu Apple nie miał wiele do roboty. Nic dziwnego, że było to najkrótsze wydarzenie Apple od lat.
Odlewnia
Wiemy, że Cupertino niechętnie wykonuje zbyt szybkie iteracje, ponieważ przez większość czasu firma z nim konkuruje bardziej niż współcześni rywale posiadają produkty ostatniej generacji i nie chcą w przyszłości komplikować sobie sprawy rok. Każdy produkt musi być na tyle lepszy od poprzedniego, żeby nikt się nie złościł (a raczej, żeby odpowiednia grupa ludzi się złościła, podczas gdy pozostali otrzymują wystarczający pretekst, aby wywrzeć na nich performatywne wrażenie), ale nie na tyle lepszy, aby przekroczenie go w następnym było kłopotliwe Pokolenie. Być może dlatego iMac 2023 jest dosłownie po prostu iMakiem 2021 z nowym procesorem upchniętym w pośpiechu. Jest dokładnie tak dobrze, jak powinno być i ani odrobinę więcej.
Ale iMac, być może bardziej niż jakikolwiek inny produkt na rynku Apple, ma historię i nie zasługuje na to, by traktować go później. Apple mogło z tym zrobić o wiele więcej i z pewnością było mnóstwo czasu, aby to ogłosić. Krążą pogłoski, że wersja tego projektu z większym ekranem (i lepszą specyfikacją) wywołałaby prawdziwe emocje. Zestaw poprawek projektowych (zamiast radykalnego przeprojektowania, którego nikt się poważnie nie spodziewał) mógłby rozwiązać problemy z modelem 2021 bez wylewania dziecka z kąpielą.
Gdyby Tim Cook miał naprawdę ochotę na przygodę, moglibyśmy nawet zobaczyć ekran dotykowy lub inną próbę koncepcji iMaca Pro. Lub, ponieważ podstawowy poziom zabawy, który większość z nas odczuwała, był minimalnym, jakiego mogliśmy oczekiwać, firma mogła coś zrobić z kolorami: być może prawdziwy, gorący róż, a nie połowiczne połączenie różu i czerwieni, które jest obecnie w ofercie, lub piękny Space Czarny.
Zamiast tego jedynym kolorem, jaki pozostał fanom iMaca, był błękit.