Kupowanie przez Apple Disneya to już nie bajka jak kiedyś

Bliskie powiązania korporacyjne między Disneyem i Apple przez lata stworzyły wszelkiego rodzaju spekulacje, że obie firmy mogą zostać jeden firma. Steve Jobs zasiadał w zarządzie Disneya, a dyrektor generalny Disneya, Bob Iger, zasiadał w zarządzie Apple. W swoich wspomnieniach Iger zasugerował nawet, że gdyby Jobs żył, te dwie firmy mogłyby się połączyć.

Te spekulacje zawsze były dla mnie śmieszne. Ale to inne czasy, a Disney i Apple to zupełnie inne firmy niż kilka dekad temu. Właśnie dlatego, kiedy Reporter z Hollywood poważnie potraktowałem możliwość zakupu Disneya przez Apple, zdałem sobie sprawę, że spekulacje, na które przewracałem oczami, kiedy byłem redaktorem Macworld, teraz wydają się… nie takie nieprawdopodobne.

Oko twojego oka

Apple przez ostatnią dekadę zmieniało się na naszych oczach, być może tak wolno, że nawet tego nie zauważyliśmy. Dzisiejsze Apple nie jest firmą, którą pozostawił Jobs. Apple wygenerowało 108 miliardów dolarów przychodów w roku fiskalnym 2011. W ostatnich czterech kwartałach – a pamiętajmy, że w oczach Wall Street były to średnie kwartały – wygenerował 93 miliardy dolarów

w zysku (przy całkowitych przychodach w wysokości 384 miliardów dolarów).

Sam iPhone stał się biznesem o wartości 160 miliardów dolarów rocznie. Mac jest na wysokim poziomie, iPad odzyskał solidne wyniki w ciągu ostatnich kilku lat, a także nowy Kategoria produktów „Urządzenia do noszenia, dom i akcesoria” – wspierana przez Apple Watch i AirPods – przyćmiła je Zarówno. Do tego dochodzi kapitalizacja rynkowa Apple, która tego lata jako pierwsza w historii osiągnęła 3 biliony dolarów.

To nie jest Apple z 1987, 1997 czy 2007 roku. Apple roku 2020 to jedna z najcenniejszych i najbardziej dochodowych firm na świecie. Ma do dyspozycji ogromne zasoby, a inwestorzy wciąż oczekują, że firma będzie się rozwijać.

Życzenie gasnącej gwiazdy

Disney też nie jest tą firmą, którą był. Pojawienie się mediów strumieniowych stanowiło wyzwanie dla modelu biznesowego firmy na wiele sposobów. Jako właściciel kanałów telewizji kablowej i telewizyjnej – w szczególności ABC i ESPN – Disney został mocno dotknięty przez utratę dochodów z powodu przecięcia kabla i rezygnacji z telewizji kablowej i satelitarnej subskrypcje.

Aby budować na przyszłość, Iger zainwestował w uruchomienie Disney+, kupił 20th Century Fox, rozpoczął proces integracji Hulu z ofertą Disneya i uruchomił pomocniczą usługę przesyłania strumieniowego ESPN. Rezultatem były ogromne wydatki, ale przez jakiś czas inwestorzy to akceptowali.

Jednak pod koniec zeszłego roku Wall Street zniecierpliwiło się, że firmy rozrywkowe tracą pieniądze, aby objąć teren w wojnach streamingowych. Nagle firmy takie jak Disney są pod ogromną kontrolą, aby zwiększyć zyski i wzrost (przypuszczalnie jednocześnie planując przyszłość). To jest powód, dla którego następca Igera, Bob Chapek, został zwolniony – a Iger wrócił na głowę Disneya.

Ekran główny Disney+ na telewizorze

Disney dużo zainwestował w usługi przesyłania strumieniowego, ale jego inwestorzy niecierpliwią się co do zwrotu z tej inwestycji.

Disneya

To trudny problem do rozwiązania, nawet dla CEO tak utalentowanego jak Iger. I dlatego istnieją scenariusze, w których Iger sprzedaje część aktywów Disneya, aby uzyskać lepszą pozycję – czy to na przyszłość, czy tylko na sprzedaż.

Giganci technologiczni jedzą pierwsi

Jedna z kluczowych obserwacji w artykule Hollywood Reporter pochodzi od cytowanego anonimowo „weterana branży”: „Skończy się mając trzy lub cztery platformy, a wszyscy inni zostaną wydrążeni i przejęci… Będzie Apple, Amazon, Netflix i jedna Inny."

To być może historia branży rozrywkowej w latach 20. XXI wieku: firmy technologiczne, takie jak Apple, Amazon i Google, są tak ogromne i mają dostęp do tak dużej ilości pieniędzy, że po prostu zajmują dominującą pozycję w momencie, gdy firmy rozrywkowe są słaby. Apple i Amazon parały się mediami strumieniowymi, uruchamiając oryginalne usługi treści i kupując prawa sportowe, ale grają w większą grę. Chcą rozwijać swoje ekosystemy w ramach większej strategii. Firmy takie jak Disney, Warner Bros. Discovery i NBC Universal nie mają tego luksusu – treść to cała ich strategia.

Rozważ prawa do wydarzeń sportowych. W pewnym momencie wszystkie tradycyjne firmy zostaną przelicytowane o te prawa przez firmy technologiczne – ponieważ firmy technologiczne będą w stanie uzasadnić cenę zakupu, wiążąc ją z większym budynkiem ekosystem.

Co prowadzi nas z powrotem do wypowiedzi tego weterana przemysłu rozrywkowego. Moim zdaniem Disney jest gigantem rozrywki, a Apple gigantem technologicznym – co nielogicznie oznacza, że ​​postrzegam je jako firmy o równej randze. I może kiedyś byli, ale już nie są. Gry, w które gra Disney i jego rówieśnicy z branży rozrywkowej, to małe ziemniaki w porównaniu z grami Apple i jego rówieśników.

Dlaczego Apple miałby chcieć Disneya?

Więc jeśli jest nieuniknione, że w erze mediów strumieniowych branża technologiczna pochłonie całą branżę rozrywkową, dlaczego Apple miałby kupować Disneya?

Może to być tak proste: jest to potencjalnie droga do dalszego wzrostu dla Apple. Jeśli Apple wierzy w integrację własności intelektualnej Disneya, doświadczenia klientów (parki rozrywki! rejsy!), a reszta do jego ekosystemu utworzy pozytywne koło, które spowoduje, że przychody i zyski Apple będą coraz wyższe, to chyba wystarczający powód. Kiedy jesteś tak duży jak Apple, musisz wykazać się kreatywnością, aby dążyć do wzrostu.

Jeśli to brzmi dziwnie, cóż, gdybym cofnął się w czasie do 2011 roku i powiedział ci, że Apple będzie produkować jedne z najlepszych programów telewizyjnych na świecie, czy nie wydawałoby się to dziwne? A jednak firma rozrosła się i zmieniła – i nadal będzie.

Dyrektor generalny Disneya Bob Iger w Apple WWDC23

Jak powiedział dyrektor generalny Disneya, Bob Iger, na WWDC23, Apple i Disney razem mogą stworzyć „prawdziwą magię”.

Jabłko

Ale pomijając na chwilę wzrost, jest jeszcze to: Apple i Disney Do mieć krawaty. Czują się do siebie pod wieloma względami podobni. Od Imagineers pracujących nad nowymi funkcjami Disneylandu, przez artystów VFX w Industrial Light & Magic, po animatorów w Pixar tak duża część Disneya znajduje się na tym samym skrzyżowaniu technologii i sztuk wyzwolonych, które nazywa Apple dom. (A kiedy patrzę na rachunek za moją ostatnią rodzinną wycieczkę do Disneylandu, zdaję sobie sprawę, że obie firmy są bardzo dobre w pobieraniu ode mnie dużych pieniędzy).

Może to takie proste. Jeśli branża technologiczna naprawdę ma pochłonąć biznes rozrywkowy, Apple i Disney prawdopodobnie byliby najlepszym partnerem. Zastanawiam się, co Tim Cook myśli o tej możliwości.

  • Aug 16, 2023
  • 44
  • 0