Kiedy to piszę, siedzę przed halą wystawową w Javits Center w Nowym Jorku i oglądam tłum fotografów, grafików i liczna grupa studentów szkół artystycznych wlewa się do wypełnionej po brzegi sali Na Foto Plus Wschód. Zawsze lubiłem ten program — skupiam się na obrazowaniu i lubię połączenie narzędzi cyfrowych z tradycyjnymi rzeczami, takimi jak produkty oświetleniowe i portfele ślubne.
Nie popełnij jednak błędu, jest to w dużej mierze program cyfrowy. Jedynym miejscem na piętrze, gdzie widziałem film, było stoisko Kodaka. Firma właściwie je rozdawała, co, jak sądzę, jest dla nich jednym ze sposobów na odciążenie ich biznesu filmowego (coś, co wciąż bez przekonania wzmacniają, ponieważ również ciągle tracić pieniądze ).
Pomijając zmagania Kodaka, na tegorocznym pokazie panuje energia, której nie widziałem w poprzednich latach. Świat obrazowania cyfrowego zawsze był konkurencyjny, ale obserwując go z boku, mogę powiedzieć, że wkraczamy w zupełnie nowy wymiar. Konkurencja żyje i ma się dobrze, a najbardziej znaczące pole bitwy toczy się obecnie nie między Canon, Nikon i Sony, ale między Apple i Adobe. Bronie? Aperture i Lightroom (przepraszam,
Photoshop Lightroom ).Jeśli opierasz się wyłącznie na liczbach, Adobe jest właścicielem tego programu. Ich stoisko jest bardziej konsekwentnie zapakowane niż Apple i mają dość ciężką grupę znanych nazwisk fotografowie demonstrujący Lightroom (Apple też, żeby być uczciwym, a ja musiałem przedzierać się przez ich zatłoczone stoisko na okazja). Ale proste porównanie liczb przeczy faktowi, że jest to bitwa, której nie wygra się tutaj, w Nowym Jorku, ani w ciągu najbliższych kilku miesięcy. Obie firmy szykują się do długiej walki. (Słyszałem, jak wiele osób bliskich Adobe mówiło, że wciąż słyszą „Nie pozwolimy, żeby to się powtórzyło”, odniesienie do Final Cut Pro firmy Apple, które odsuwa rynek filmowy od Adobe Premiere).
Lightroom jest bardzo fajny; Używam go równolegle z Aperture od miesięcy, a gdy obserwuję, jak inżynierowie Adobe reagują na reakcję opinii publicznej na publiczny program beta, widać, że chcą wygrać. Lightroom też jest beta, co daje mu przewagę nad Aperture — nie trzeba go kupować, można go jedynie wypróbować za darmo. To pomaga przy czynniku rozczarowania; jeśli coś ci się nie podoba lub znajdziesz brakującą funkcję, Adobe może podnieść ręce i powiedzieć: „hej, to beta”. A potem mogą skierować swoich inżynierów, aby wbudowali tę lub inną funkcję.
Wczoraj wieczorem na konferencji prasowej firma Adobe pokazała wstępne (mam na myśli bardzo wstępne) wersje zarówno następnej wersji beta programu Lightroom, jak i programu Photoshop CS3, które zostaną wysłane dopiero jakiś czas w przyszłym roku. Chociaż bardzo szybko opisali dema jako „rzeczy, które myślimy o zrobieniu w jakimś przyszłym wydaniu”, przesłanie było jasne: „Jesteśmy ekspertami w dziedzinie obrazowania cyfrowego i mamy jeszcze mnóstwo rzeczy do wykorzystania laboratoria.
(Aby odpowiedzieć na pytanie w twojej głowie, które zatrzymało cię w połowie ostatniego akapitu, „możliwości” programu Photoshop CS3 obejmowały ulepszoną obsługę pracy z pliki wideo, niektóre bardzo błyskotliwe narzędzia do wyrównywania, gee-whiz do tworzenia lepszych obrazów z wielu ujęć, usprawniona obsługa tworzenia grafiki na urządzeniach mobilnych i trochę więcej. Nic wystarczająco głębokiego, aby naprawdę się nad tym zastanawiać, poza stwierdzeniem, że miło było to zobaczyć.)
Tłumy na stoisku Apple były zdecydowanie mniejsze niż te na stoisku Adobe, ale Lightroom była w fazie beta przez cały ten rok, co stworzyło wokół niej aurę, która nie została jeszcze przetestowana przez rzeczywistych obroty. Ale Apple nie tylko siedzi z założonymi rękami — Ogłoszenie wersji 1.5.1 było mile widziane, ale słyszałem, jak więcej osób mówiło o darmowej 30-dniowej wersji do pobrania, głównie jako sposób na świeże spojrzenie na Aperture.
Jestem bardzo zadowolony z Aperture, a kiedy nieoficjalnie rozmawiałem z fotografami, którzy jej używają, oni również są z niej zadowoleni. Większość użytkowników, z którymi rozmawiałem, podążyła za modą Aperture w ciągu ostatnich kilku miesięcy i prawie wszyscy odnosili się do zapowiedzi wersji 1.5 jako przełomowej dla nich wersji. Firma Apple wykonała świetną robotę w części równania związanej z zarządzaniem obrazami — a rozluźnienie ograniczeń biblioteki obrazów w Aperture 1.5 zrobiło różnicę dla wielu osób. Fakt, że Apple wydał trzy główne wersje Aperture w ciągu ostatniego roku, jest mocnym stwierdzeniem, jak bardzo chcą wygrać tę bitwę.
Wspaniałe w tym wszystkim jest to, że istnieje Jest konkurs. A ta konkurencja zmusza Apple i Adobe do tworzenia lepszych produktów. To może nie pomóc relacjom między dwiema firmami, ale na dłuższą metę pomoże nam wszystkim. Myślę, że jest jeszcze rok na ten rok i może się to skończyć tym, że Lightroom (przepraszam, Photoshop Lightroom) i Aperture będą współistnieć w jakiś dziwny sposób.