Następny przystanek do Wal-Mart był równie owocny. Tym razem jednak spróbował wyszukać to na czymś, co wyglądało jak strona internetowa Wal-Mart. Pierwszym wyszukiwaniem, którego próbował, było „Nintendo DS Lights” (jak zapytałem, „czy masz jakieś Nintendo DS Lites?”). Gdybym nie unosiła się nad jego ramieniem, nie byłabym w stanie go poprawić. Potem zobaczył, że nie mieli zostać zwolnieni do 11 (oczywiście). Znów chciałem naciskać, żeby wyjrzał za siebie, ale wygląda na to, że naciskam na szczęście.
Moje wyjścia zakończyły się kompletną klapą. Nie mam wciąż Nintendo DS Lite, a trzy gry leżą na moim stoliku do kawy i kpią ze mnie. Oficjalnie nie jestem fanem tej skoordynowanej daty premiery. Nie obchodzi mnie, czy pomaga to Nintendo pochwalić się nienormalnie wysokimi wynikami sprzedaży. Chcę tylko DS Lite.