Wróciłem do domu po tygodniu na Macworld Expo Boston 2004 i kilka rzeczy utkwiło mi w pamięci. Po pierwsze, wydaje się, że wszyscy bawili się znacznie lepiej, niż się spodziewali.
Wystawcy, z którymi rozmawiałem, od Quarka, przez JBL, po iScienceProject.com, byli zadowoleni z liczby odwiedzających, którzy zatrzymywali się i rozmawiali. Być może stosunkowo mały rozmiar podłogi wystawowej zmniejszył presję na wszystkich, aby biegali po podłodze tak szybko, jak to możliwe. Wiem, że tak było w moim przypadku — po raz pierwszy od dawna poczułam, że mogę się nie spieszyć, odwiedzając wystawców i rozmawiając z kolegami.
Miałem szczęście być także jednym z uczestników MacBraniac Challenge, swego rodzaju „teleturnieju” prowadzonego przez Christophera Breena. W skład mojego zespołu weszli Peter Cohen i Jim Dalrymple z MacCentral oraz Bryan Chaffin z The Mac Observer. Naszymi przeciwnikami byli ukochany publicysta branżowy Andy Ihnatko, wydawca TidBITS Adam Engst, redaktor współpracujący Macworld Dan Frakes i Rich Siegel z Bare Bones Software.
Pytania były trudne i przyznaję, że osobiście spuściłem co najmniej dwa z nich dla mojego zespołu. Jednak przyszliśmy z tyłu z poważnym kung-fu w kilku wyzwaniach za trzy punkty obejmujących skomplikowane machinacje Macintosha. Kiedy podliczono punkty na koniec wyzwania, byliśmy niewiarygodnie zremisowani na 26. Tak więc obie drużyny zgodziły się na remis w zamian za rewanżowy mecz na Macworld Expo w San Francisco.
Słyszałem, że nasza publiczność dobrze się bawiła. Wszystko to było dla mnie tylko plamą jasnych świateł i potu. Ale było też dużo zabawy. Jeśli jesteś na Macworld San Francisco, nie przegap rewanżu.
To dla mnie podsumowanie Macworld Expo. Cichy program z mnóstwem zabawnych, małych produktów, mnóstwem świetnych sesji konferencyjnych i kilkoma zwariowanymi prezentacjami fabularnymi. A co najważniejsze, wspaniała społeczność użytkowników i specjalistów od komputerów Mac spotyka się, aby porozmawiać o komputerze Mac. To są moi ludzie, a jeśli to czytasz, to bez wątpienia są też twoi. Zawsze dobrze jest się spotkać.
Teraz z powrotem do San Francisco… iz powrotem do pracy!