Wiesz, że praca do ciebie dociera, kiedy zaczyna wkradać się w twoje marzenia. Więc z pewnym zaniepokojeniem, co to oznacza dla mojego stanu psychicznego, kiedy wspominam, że śniłem o przemówieniu Macworld Expo zeszłej nocy.
Oto my, czekając na wygłaszane co dwa lata przemówienie Steve'a Jobsa na temat stanu komputerów Mac — chociaż nie byliśmy w Jacob Javits Center w Nowym Jorku, ale siedzieliśmy w mojej klasie z historii w dziesiątej klasie. nie mam pojęcia dlaczego. Może chodziło o to, żeby zaoszczędzić na czynszu. Być może starania Apple o odzyskanie pozycji na rynku edukacyjnym zakorzeniły się w mojej podświadomości. A może - i prawie wyeliminowałem to jako możliwość - jestem po prostu dziwakiem.
W każdym razie byliśmy na lekcji historii, kiedy wszedł Steve Jobs. Można było poznać, że to Jobs, mimo że miał na sobie spodnie khaki, bo miał na sobie czarną koszulkę. Niektóre rzeczy — na przykład wybory krawieckie dyrektorów generalnych zajmujących się zaawansowanymi technologiami — są niezmienne, czy to w prawdziwym życiu, czy w krainie marzeń.
W moim śnie Jobs z podnieceniem omawiał nowe oferty sprzętowe Apple, obiecując prawdziwy doozy nowego Maca. I mówiąc to, odsunął zasłonę, żeby się odsłonić... cóż, coś, co bardzo przypominało niedawno mrożoną kostkę. Tylko ta Kostka okresowo i bez ostrzeżenia emitowała skwierczący promień światła laserowego, który natychmiast dezintegrowałby każdego na swojej drodze.
Oczywiście wywołało to spore zamieszanie w moim śnie i z radością donoszę, że ja i wielu moich Macworld kolegom udało się uciec z klasy w bezpieczne miejsce. Tego samego nie można było powiedzieć o niektórych nieszczęsnych przedstawicielach mediów, którzy, przynajmniej w moim śnie, zostali porażeni laserem Sześcianu i wyparowali w coś, co wyglądało na spektakularnie bolesny sposób.
Więc to nie był całkiem nieprzyjemny sen, to wszystko, co próbuję powiedzieć.
Pomijając złowieszcze marzenia, ci z was, którzy przewidują, co Apple wyda na Macworld Expo, mogą bezpiecznie skreślić iDeathRay z listy z dużą dozą pewności. To znaczy, nie jestem ekspertem od marketingu, ale nie wydaje mi się, żeby Mac, który bezlitośnie i losowo likwidował bazę użytkowników, pasował do wizji Steve’a Jobsa dotyczącej „cyfrowego centrum”. Chociaż nie wiadomo, jakie są nastroje w Cupertino, a Apple nigdy nie komentuje plotek, więc może... .
Nie.
Ale wyposażony w laser śmierci Mac to prawie jedyny produkt nie trąbiony na różnych stronach z plotkami Mac i wśród plakatów na forum Macworld.com. Nazywasz produkt sprzętowy Mac — PowerBooki, iMaki, iBooki, wieże G4 — i ktoś gdzieś zasugerował, że na Macworld Expo szykuje się poprawka. Nawet produkty, których Apple nie produkuje – takie jak PDA marki Apple, o którym mówi się od dawna – są wymieniane jako możliwe główne atrakcje środowego przemówienia Steve’a Jobsa. W niektórych zakątkach pojawiają się nawet spekulacje, że Apple wprowadzi przeprojektowaną kostkę, mniej niż dwa tygodnie po wypchaniu słabo sprzedającego się komputera do skarbca, podwójne zaryglowanie drzwi i odchodzenie od niechcenia, aby nie wzbudzać podejrzeń.
Takie są plotki dnia w każdym razie w tym momencie. Więc które z nich prawdopodobnie się sprawdzą, a które to wysokiej jakości bzdura? Jak oddzielić ziarno nowości produktowych od plew bezpodstawnych plotek? Potrzeba osoby z rzadkim darem wglądu, kogoś, kto trzyma rękę na pulsie opinii publicznej i rozumie branżę, która nie ma sobie równych. Wymaga to osoby o żelaznej woli, dobrym instynkcie i wystarczającej ilości poufnych informacji, aby zasłużyć na niespodziewaną wizytę uzbrojonych w pałki zbirów z Komisji Papierów Wartościowych i Giełd.
I panie i panowie, mogę powiedzieć bez obawy o zaprzeczenie, że nie jestem tym człowiekiem.
Szczerze mówiąc. Nie wiem więcej o tym, co Steve Jobs planuje powiedzieć w środę, niż następny facet - pod warunkiem, że następny facet nie wie absolutnie nic. Wszelkie przewidywania, które poczynię, byłyby czystymi spekulacjami — po prostu więcej hałasu otoczenia dodającego się do wrzawy przed Expo. To równie dobry powód, jak każdy inny, aby rozegrać to mądrze i po prostu zrezygnować z prognozowania.
Niestety nie jestem zbyt inteligentna.
Ostatnim razem, gdy grałem w grę przewidywania, tuż przed Macworld Expo w San Francisco, nie skompromitowałem się zbytnio. Dla tych z was, którzy nie zdobywają punktów w domu, oto co, jak myślałem, ogłosi Steve Jobs:
Więc to trzy za cztery, chyba że weźmiesz pod uwagę, że nie powiedziałem ani słowa o iDVD i całkowicie przegapiłem łódź w aktualizacji OS 9.1. Ale nadal niezły kawałek wpatrywania się w kryształową kulę, zwłaszcza dla rangi amatora.
A to niekoniecznie jest dobre. Jeśli trafisz zbyt wiele trafnych prognoz Macworld Expo, pracownicy Apple zaczną krzyczeć i uciekać, ilekroć cię zobaczą. Albo to, albo mężczyźni w czarnych golfach włamują się do twojego domu w środku nocy i żądają informacji, skąd czerpiesz informacje. I po prostu nie potrzebuję tego rodzaju kłopotów.
Oto, co moim zdaniem wydarzy się w tym roku. Całkowicie się mylę, nawet jeśli chodzi o pieniądze i — jeśli ten sen o Macu wyposażonym w promień śmierci ma jakiekolwiek podstawy w rzeczywistości — mam nadzieję, że tak.
* To był świetny bieg dla Komputera, który uratował Apple. Nieustannie naśladowany, ale nigdy nie dorównujący, iMac jest flagowym produktem Apple od trzech lat, publiczną twarzą firmy, która nie pasuje do beżowego tłumu. Rok temu Apple powiedział, że sprzedał 3,7 miliona kolorowych komputerów, czyli liczbę, którą firma prawdopodobnie już dawno przyćmiła. Niewiele produktów sprzętowych może pochwalić się takim życiorysem.
Z drugiej strony Cal Ripken i Tony Gwynn też mieli niezłe biegi i pakują to w tym roku. Może nadszedł czas, aby dać iMacowi plakietkę i złoty zegarek i wysłać go w drogę.
Po tym, jak Apple zwiększył szybkość procesora iMaca i dodał napęd CD-RW w lutym, wydawało się całkiem jasne, że firmie kończą się możliwości zwrócenia uwagi na iMaca. Czy jest więc lepszy sposób na ożywienie niż wprowadzenie nowej maszyny, tak samo przyciągającej wzrok jak jej poprzedniczka, z jeszcze większą funkcjonalnością?
Zgaduję, że może to być wtedy, gdy Steve Jobs zaprezentuje iDeathRay.