Chemikalia w kosmetykach – czy są bezpieczne?

W tym artykule:

  • Substancje chemiczne wzbudzające obawy
  • Alergeny w kosmetykach
  • Przepisy, a co zakazane za granicą
  • Australijskie przepisy dotyczące etykietowania
  • Zagrożenia i dostępność
  • Czy powinieneś się martwić?
  • Czy kosmetyki naturalne są bezpieczniejsze?
  • Co mówią eksperci

Substancje chemiczne wzbudzające obawy

ftalany

Ftalany są używane jako plastyfikatory i rozpuszczalniki i można je znaleźć w zapachach, produktach do włosów, balsamach do skóry, lakierach do paznokci i utwardzaczach do paznokci. Stwierdzono, że mają zaburzenia endokrynologiczne i zostały powiązane z endometriozą i wczesnym dojrzewaniem płciowym u dziewcząt oraz nieprawidłowościami narządów rozrodczych i zmniejszoną płodnością u mężczyzn. Mogą również działać na tarczycę i zostały powiązane z otyłością.

W świetle tych obaw w Australii zakazano stosowania kilku ftalanów: dibutyloftalan, dietyloheksyloftalan, diizobutyloftalan i di(metyloksyheksyl).

Parabeny

Parabeny to konserwanty stosowane w wielu produktach kosmetycznych i do higieny osobistej, przy czym najczęściej stosuje się paraben metylowy. W testach laboratoryjnych na zwierzętach i kulturach tkankowych stwierdzono, że parabeny powodują zaburzenia endokrynologiczne, chociaż ich znaczenie dla ludzi nie jest dobrze poznane.

Europejski Komitet Naukowy ds. Bezpieczeństwa Konsumentów dokonał przeglądu parabenów i ustalił, że chociaż paraben metylowy i etylowy są bezpieczne w stosowaniu w kosmetykach, do limitów stężeń, pięć innych parabenów zostało zakazanych w produktach kosmetycznych – Isopropylparaben, Isobutylparaben, Phenylparaben, Benzylparaben oraz Pentylparaben. Niedawno w jego ślady poszedł Komitet Kosmetyczny Stowarzyszenia Narodów Azji Południowo-Wschodniej (ASEAN).

Jednak rząd duński zakazał stosowania niektórych dodatkowych parabenów – propyloparabenu i butyloparabenu – w produktach sprzedawanych do stosowania przez dzieci w wieku do trzech lat jako środek ostrożności, ponieważ dzieci mogą być szczególnie podatne na działanie endokrynologiczne.

Żadne parabeny nie zostały zakazane w Australii.

Talk

Ten związek między talkiem a rakiem jajnika został narysowany wiele lat temu. Dowody na to, że używanie talku powoduje raka – a nie coś innego powodującego raka – nie są bardzo silny, przy czym niektóre badania wykazały niewielki wzrost ryzyka o około 20%, a inne nie wykazały żadnego wzrostu. Główne czynniki ryzyka raka jajnika to nadwaga, endometrioza, hormonalna terapia zastępcza, palenie tytoniu i mutacje genów.

W ramach odpowiedzi na orzeczenie sądu przeciwko Johnson & Johnson, profesor Paul Pharoah, profesor epidemiologii raka na Uniwersytecie Cambridge zauważył:

„Skojarzenie jest biologicznie wiarygodne. Talk stosowany na okolice narządów płciowych może dostać się do jajowodów i jajników i wywołać stan zapalny, który z kolei może spowodować raka jajnika… [jednak] ważne jest, aby pamiętać o wielkości możliwego ryzyka – 20-letnia kobieta w Wielkiej Brytanii ma ryzyko zachorowania na raka jajnika w pewnym momencie swojego życia w wieku 18 lat. tysiąc; 20% wzrost tego ryzyka podniósłby to do 22 na tysiąc (przy założeniu, że skojarzenie jest realne). U kobiety z wadą genu BRCA1 ryzyko zachorowania na raka jajnika wynosi około 400 na tysiąc”.

Nanocząstki

Dwutlenek tytanu lub tlenek cynku znajdujący się w niektórych mineralnych produktach do makijażu i ochrony przeciwsłonecznej może zawierać cząsteczki w zakresie nano, które zostały powiązane z uszkodzeniem komórek – w tym uszkodzeniem DNA – w badaniach laboratoryjnych. Chociaż nie ma przekonujących dowodów, że zostaną wchłonięte przez organizm po nałożeniu na skórę, niektóre sypkie mineralne produkty do makijażu mogą być wdychane, powodując problemy z płucami i potencjalnie mogąc podróżować przez krwioobieg do innych części ciała, gdzie ich wpływ na zdrowie jest w dużej mierze nieznany w teraźniejszość.

Donory formaldehydu i formaldehydu

Formaldehyd jest konserwantem, który może podrażniać skórę, oczy, nos i drogi oddechowe oraz może powodować raka u osób z wysokim poziomem narażenia. Niewielkie ilości są dozwolone do stosowania w kosmetykach i znajdują się głównie w prostownicach do włosów i lakierach do paznokci/utwardzaczach. Kilka lat temu w prostownicach do włosów na całym świecie wykryto wysoki poziom formaldehydu, a ACCC wydała wycofania produktów w Australii. Przywołano również produkt do klejenia rzęs.

Istnieją również pewne substancje chemiczne, które reagują uwalniając („oddają”) formaldehyd, w tym DMDM ​​hydantoina, quaternium-15, diazolidynylomocznik i imidazolidynylomocznik. Osoby uczulone na formaldehyd są często uczulone na te donory formaldehydu i zaleca się ich unikanie, zwłaszcza w produktach do spłukiwania.

Octan ołowiu

Środki przywracające kolor włosów mogą zawierać octan ołowiu. Wydaje się być bezpieczny, gdy jest stosowany zgodnie z zaleceniami, ponieważ nie ma dowodów na to, że znaczne ilości ołowiu są wchłaniane do krwiobiegu. Kiedyś powszechny składnik produktów takich jak Grecian Formula, octan ołowiu został zakazany w Europie i Kanadzie a wiele produktów zostało przeformułowanych z bezpieczniejszym, ale mniej skutecznym cytrynianem bizmutu i na bazie srebra sole.

A co z ołowiem w szmince? Ołów występuje naturalnie w pigmentach metalowych stosowanych w szminkach, nie jest dodawany celowo. Nawet zakładając, że cała szminka nakładana na usta zostanie zjedzona, ilości znajdujące się w szminkach nie są wystarczająco wysokie, aby wzbudzić niepokój.

Smoła węglowa

Smoła węglowa jest znanym czynnikiem rakotwórczym stosowanym w leczeniu łuszczycy i łupieżu, a niektóre barwniki są również otrzymywane ze smoły węglowej. Niektóre barwniki zostały zakazane w niektórych produktach kosmetycznych w różnych krajach, a także w mydłach i szamponach w Europie i niektórych krajach azjatyckich. Szampony i mydła zawierające smołę węglową w Australii muszą posiadać etykiety ostrzegawcze i nie są zalecane do długotrwałego używania.

filtry UV

Niektóre chemiczne filtry przeciwsłoneczne, w tym szeroko stosowany metoksycynamonian oktylu (zwany również OMC lub metoksycynamonianem etyloheksylu), a także W niektórych testach na zwierzętach i tkankach stwierdzono, że kamfora 4-metylobenzylidenu (4MBC), homosalan i oksybenzon powoduje zaburzenia endokrynologiczne efekty. Jednak nie jest jasne, czy ilość tych chemikaliów wnikających w skórę wystarczyłaby, aby wywołać jakikolwiek efekt. Niemniej jednak obawy rządu dotyczące jego wpływu na dzieci i kobiety w ciąży doprowadziły do ​​tego, że 4MBC nie jest stosowane w produktach sprzedawanych w Danii.

Triklosan

Triclosan to środek konserwujący i antybakteryjny występujący w produktach higieny osobistej, takich jak antyperspirant, mydło, płyn do mycia rąk i pasta do zębów. Testy na ssakach i innych zwierzętach wykazały działanie zaburzające gospodarkę hormonalną. Istnieją również obawy, że może przyczynić się do oporności na antybiotyki. Bez dowodów na to, że ma jakiekolwiek dodatkowe korzyści zdrowotne w porównaniu z mydłem i wodą, najlepiej będzie trzymać się zwykłego, starego mydła i wody.

Rezorcynol

Rezorcynol jest stosowany jako środek antyseptyczny i dezynfekujący stosowany w miejscowym leczeniu trądziku, łojotokowego zapalenia skóry, egzemy, łuszczycy, odcisków i brodawek. Znajduje się również w farbach do włosów. Może podrażniać skórę i wiązano go z dysfunkcją tarczycy, gdy jest stosowany w dużych ilościach na uszkodzoną skórę przez długi czas.

Toluen

Znajdujący się w niektórych lakierach do paznokci toluen wiąże się z krótkotrwałymi skutkami neurologicznymi, takimi jak: zawroty głowy, euforia, halucynacje i bóle głowy – to właśnie daje „haj” od kleju i benzyny wąchanie. Istnieją również obawy, że wysokie stężenia mogą wpływać na rozwijający się płód w ciąży. Jednak typowe poziomy ekspozycji nie są uważane za niebezpieczne, chociaż manikiurzystki pracujące w słabo wentylowanych salonach mogą być podatne na wyższe poziomy ekspozycji.

Butylowany hydroksyanizol (BHA)

Niektóre szminki zawierają konserwant butylowany hydroksyanizol (BHA), który w dużych dawkach jest rakotwórczy. Występuje również w żywności i niektórych lekach, ale w ilościach normalnie spożywanych nie jest uważana za niebezpieczną.

Lepiej diabła, którego (tak jakby) znasz?

Obawy konsumentów dotyczące parabenów skłoniły niektórych producentów do stosowania alternatywnych środków konserwujących, w tym metyloizotiazolinonu (MI) i metylochloroizotiazolinonu (MCI). Są jednak wysoce alergiczne, a dermatolodzy zauważyli rosnącą częstość występowania alergicznego kontaktowego zapalenia skóry z MI/MCI. Znajduje się w wilgotnych chusteczkach, w tym chusteczkach dla niemowląt, dezodorantach, balsamach nawilżających, kosmetykach, płynach do mycia ciała, środkach do mycia skóry stosowanych w pracy i kremach przeciwsłonecznych.

dłonie dotknięte wysypką MI/MCI

Członek CHOICE przysłał nam to zdjęcie swojego zapalenia skóry po myciu rąk w pracy.

Dermatolodzy zgłaszają, że rodzice z zapaleniem skóry na rękach widują się po używaniu chusteczek dla niemowląt i możliwe, że niektóre przypadki „odparzeń pieluszkowych” mogły być spowodowane przez MI/MCI. Te składniki są zakazane w produktach do higieny osobistej bez spłukiwania (takich jak kremy i balsamy) sprzedawanych w Europie, chociaż są dozwolone w produktach do zmywania, takich jak szampony i żele pod prysznic.

Jeśli po użyciu produktów do higieny osobistej pojawi się tajemnicza wysypka, sprawdź etykietę tych składników. Dermatolog może wykonać testy, aby potwierdzić alergię.

Kto reguluje kosmetyki?

Kosmetyki sprzedawane w Australii są regulowane przez National Industrial Chemicals Notification and Assessment Scheme (NICNAS), oddział Departamentu Zdrowia i Starzenia się. Jego rolą jest ocena bezpieczeństwa chemikaliów nowych dla Australii, jak również istniejących chemikaliów, jeśli pojawi się powód do obaw.

Każdy, kto importuje lub wytwarza składniki lub produkty kosmetyczne, musi być zarejestrowany w NICNAS. Produkty muszą być zgodne z określonymi wymogami prawnymi, w tym z etykietowaniem składników, które jest nadzorowane przez Australijską Komisję ds. Konkurencji i Konsumentów (ACCC).

Poniżej znajdują się niektóre z międzynarodowych przepisów i organów, które mają wpływ na formułowanie i regulacje dotyczące kosmetyków za granicą:

  • Przegląd składników kosmetycznych (CIR), amerykański panel, który dokonuje przeglądu i oceny składników kosmetyków oraz publikuje wyniki w recenzowanej literaturze naukowej. Jest wspierany przez Food and Drug Administration i finansowany przez przemysł, ale nie ma mocy regulacyjnej.
  • Kalifornia ma prawo, Propozycja 65, zgodnie z którym znane czynniki rakotwórcze i inne niebezpieczne substancje muszą być wymienione na produktach je zawierających wraz z etykietą ostrzegawczą, co czyni je raczej nieatrakcyjnymi dla konsumentów.
  • Kosmetyki w Europie muszą być zgodne Rozporządzenie 1223/2009, który jest nadzorowany przez panel niezależnych ekspertów.
  • Health Canada publikuje hotlista składników które są zakazane lub ograniczone w kosmetykach.
  • Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej w Japonii ustanowiło Normy dla kosmetyków, który zawiera listę składników zabronionych i objętych ograniczeniami.

Australijskie przepisy dotyczące etykietowania

Produkty kosmetyczne w Australii muszą być oznaczone składnikami, aby konsumenci mogli sprawdzić, czy nie ma alergenów lub innych składników, na które mogą reagować.

Wykaz musi znajdować się na opakowaniu produktu lub na ulotkach lub panelach informacyjnych w pobliżu produktu w punkcie sprzedaży. Produkty premium często mają dużo opakowań, więc etykietowanie jest dość proste. Tańsze produkty dostępne w supermarketach mogą być pakowane w blistry w karton, co pozwala na umieszczenie informacji o składnikach.

W sieciowych domach towarowych, takich jak Target, Kmart i Priceline, gdzie produkty sprzedawane są bez dodatkowego opakowania, znajdziesz broszury lub karteczki z listą składników w pobliżu produktów (trudno, jak można sobie wyobrazić, czytelnie wydrukować wszystkie składniki na tubce szminki).

W okazyjnych sklepach i sklepach za dwa dolary może w ogóle nie znaleźć żadnego oznakowania.

Patrząc z perspektywy

Prawie wszystkie nowotwory można przypisać znanym rakotwórcom i rakotwórczym stylom życia, takim jak tytoń, alkohol, słońce, nadmiar czerwonych i przetworzonych mięs, brak owoców i warzyw, otyłość, bakterie, wirusy i brak ćwiczenia.

Jednak w dzisiejszych czasach tak wiele osób choruje na raka, nie wspominając o widocznym wzroście liczby płodność problemy, alergie, zespół nadpobudliwości psychoruchowej z deficytem uwagi, syndrom chronicznego zmęczenia i inne współczesne dolegliwości, nic dziwnego, że ludzie martwią się chemikaliami wytwarzanymi przez człowieka w żywności, domach i środowisku.

Biorąc pod uwagę wszechobecność ich stosowania, łatwo winić składniki kosmetyków. Wiele substancji nie zostało dobrze zbadanych, a po obu stronach istnieją interesy, aby komunikat o bezpieczeństwie lub niebezpieczeństwie związanym z chemikaliami był maksymalnie i wiarygodny.

Z drugiej strony stwierdziliśmy, że wiele produktów głównych międzynarodowych marek nie zawiera już żadnych bardziej wątpliwych składników. Na zglobalizowanym rynku nie ma sensu produkowanie różnych preparatów dla różnych krajów – niektóre z zakazanymi lub objętymi ograniczeniami chemikaliami, a inne bez.

W rezultacie, niegdyś powszechne ftalan dibutylu, toluen, butylohydroksyanizol (BHA) i destylaty ropy naftowej prawie zniknęły z lakierów do paznokci, szminek i tuszów do rzęs dużych marek.

Jednak poza tymi międzynarodowymi markami wyniki były mniej uspokajające. Oprócz supermarketów, domów towarowych i aptek, zajrzeliśmy do etnicznych sklepów spożywczych i sklepów za dwa dolary i znaleźliśmy przykłady kosmetyków wyprodukowanych w Australii, Azji i na Bliskim Wschodzie, które zawierają chemikalia zakazane lub objęte ograniczeniami gdzie indziej.

Niepokojąca była również liczba produktów bez wymienionych składników, w szczególności wybielaczy skóry, henny do tatuaży i niektóre produkty do makijażu oczu, które czasami zawierają metale ciężkie (ołów i rtęć) lub inne problemy chemikalia.

Koalicja na rzecz zdrowia i środowiska z siedzibą w USA, Kampania na rzecz Bezpiecznych Kosmetyków, lobbuje, aby przemysł środków higieny osobistej wycofał stosowanie chemikaliów związanych z rakiem, poród wady i inne poważne problemy zdrowotne i zastąpić je bezpieczniejszymi alternatywami – już niektórymi sukcesy.

Czy powinieneś się martwić?

Wiele chemikaliów stosowanych w produktach higieny osobistej jest niebezpiecznych w wysokich stężeniach, wysokich dawkach (przy podawaniu zwierzętom laboratoryjnym) i ilościach przemysłowych. Niektórzy ludzie mogą również cierpieć na reakcję alergiczną na mniejsze ilości, tak jak w produktach higieny osobistej, a niektóre chemikalia zaburzające gospodarkę hormonalną działają już w bardzo małych dawkach.

Różne strony internetowe, które ostrzegają przed chemikaliami w kosmetykach, często odnoszą się do zagrożeń i ostrzeżeń w kartach charakterystyki substancji chemicznych (MSDS). Karta MSDS każdej substancji chemicznej zawiera informacje o jej właściwościach, sposobie obchodzenia się z nią, wszystkich możliwych zagrożeniach (wypadki, przedłużone narażenie itd.) oraz sposobach radzenia sobie z nimi. Można je łatwo znaleźć, wyszukując w Internecie zarówno nazwę chemiczną, jak i kartę charakterystyki. Karty MSDS nie są jednak skierowane do konsumentów; są odpowiednie dla osób, które pracują z przemysłowymi ilościami stężonych chemikaliów, a nie dla tych, którzy używają ich w rozcieńczonych i bardzo małych ilościach.

Wiele ostrzeżeń odnosi się również do wpływu dużych dawek chemikaliów na zwierzęta laboratoryjne, zazwyczaj szczury i myszy, które nie są wiarygodną prognozą skutków, jakie małe dawki będą miały na ludzi. Na przykład substancje powodujące raka u myszy niekoniecznie wywołują go u szczurów i odwrotnie. Człowiek prowadzi również bardziej złożone życie, narażając się na czynniki pokarmowe, styl życia i środowiskowe, które mogą zwiększać lub zmniejszać potencjał rakotwórczy danej substancji. I odwrotnie, substancje bezpieczne dla zwierząt laboratoryjnych mogą być niebezpieczne dla ludzi.

Czy kosmetyki naturalne są lepszym wyborem?

Niektórych ludzi nieufnych wobec „chemikalia” przyciągają kosmetyki naturalne, zakładając, że są one dla Ciebie bezpieczniejsze i lepsze. Ale kosmetyki naturalne nie zawsze są lepszym wyborem. Na przykład wiele naturalnych składników może powodować reakcje skórne i alergie, w tym lawendę, olejek z drzewa herbacianego, lanolinę, cynamon (i pochodne), olejki cytrusowe i różne olejki eteryczne. Niektóre, takie jak olejki lawendowe i z drzewa herbacianego, zostały powiązane z zaburzeniami hormonalnymi u chłopców.

Ludzie mogą nawet rozwinąć potencjalnie szkodliwe alergie pokarmowe po uczuleniu na składniki znajdujące się w kosmetykach. Istnieją doniesienia o ludziach, u których rozwinęła się alergia pokarmowa na mleko kozie i ser po użyciu mydła lub kremu nawilżającego z mleka koziego na skórze. Inne raporty powiązały alergie pokarmowe z produktami do pielęgnacji skóry zawierającymi olejek migdałowy, orzeszki ziemne, pszenicę i owies.

Zapytaj ekspertów.

Eksperci dermatologii i toksykologii, z którymi rozmawialiśmy, zgodzili się, że w oparciu o aktualną wiedzę, składniki kosmetyków dostępne na rynku są bezpieczne w użyciu zgodnie z zaleceniami.

„Te chemikalia są używane w bardzo małych ilościach, a niektóre, jak szampony i tak dalej, przez bardzo krótki czas” – mówi dr Rosemary Nixon z Australasian College of Dermatologists. „Produkty kosmetyczne są definiowane przez ich tymczasowe działanie i niezdolność do zmiany fizjologii naszego organizmu. Bardzo mało produktu, jeśli w ogóle, byłoby w stanie przeniknąć do zewnętrznej warstwy skóry."

W przyszłości, gdy te chemikalia będą używane od wielu dziesięcioleci i/lub bardziej rygorystyczne badania przeprowadzone, niektóre długoterminowe szkodliwe skutki mogą zostać wykryte dla składników obecnie akceptowanych jako bezpieczny.

Na razie jednak, wobec braku dobrych dowodów na szkodliwość, konsumenci muszą sami zdecydować, czy korzyści płynące ze stosowania produktów zawierających te składniki przewyższają potencjalne i czy są one większe niż znane zagrożenia związane ze stylem życia, takie jak zła dieta, brak aktywności fizycznej, nadmierne spożycie alkoholu, ekspozycja na słońce i zagrożenia zawodowe.

Kupowanie głównych międzynarodowych marek lub przynajmniej unikanie produktów bez listy składników to najlepszy wybór, jeśli jesteś zaniepokojony.

  • Aug 03, 2021
  • 17
  • 0