The Macalope Daily: Triumph

click fraud protection

Pamiętacie Ultrabooki? Zbawca laptopa PC z 2012 roku, biały rycerz, który uratuje producentów OEM systemu Windows przed niskimi marżami i tandetnym plastikiem netbooków? Tak, niezupełnie tak wyszło… dopóki nie przyjrzysz się bliżej! I ewentualnie załóż okulary rentgenowskie i stań na jednej nodze, jak Dan Ackerman z CNet.

„Cichy triumf Ultrabooka”

Czy mówimy o tym samym ultrabooku? Ultrabook, który został pierwotnie oszacowany, zostanie wysłany 30 milionów sztuk w 2012 roku a potem 22 miliony i wreszcie 10 milionów? Tego ultrabooka?

Chociaż nie jest to modne słowo, jak w 2012 roku, ultrabook Intela ma swoje odciski palców wszędzie na targach CES 2013.

To prawie jak triumf. Na próżno błądzisz po omacku, gdy toniesz w śmietniku martwych kategorii komputerów osobistych (patrz: netbooki, cienkie klienty).

Ale nawet podczas wielkiego eksperymentu z ultrabookami — ogromnej kampanii brandingowej mającej na celu stworzenie nowej kategorii laptopów z powietrza…

Freudowska pomyłka dużo, Dan?

… dzielił scenę ze smartfonami, chipami Atom i tabletami, idea ultrabooków nadal jest jedną z najbardziej wpływowych, jakie widziałem od wielu lat oglądania laptopów.

Wpływowy na wszystkich z wyjątkiem ludzi faktycznie kupuje laptopy.

Haczyk polega na tym, że to pomysły ultrabooków rozprzestrzeniły się na prawie każdy zakątek ekosystemu laptopów, a nie sama nazwa. Nadal istnieje wiele nowych laptopów Lenovo, Dell i innych, które noszą oficjalną nazwę Ultrabook (a czasem oficjalną naklejkę na nadgarstek).

Udało się, Intelu.

I to jest paradoks ultrabooka. Po zainwestowaniu 300 milionów dolarów w pomoc firmom komputerowym w opracowywaniu ultrabooków w 2011 roku, nadal jesteśmy w punkcie gdzie praktycznie nikt nie wchodzi do sklepu (ani nie loguje się do sklepu internetowego) i nie mówi: „Kupuję dla ultrabooki!”

Mimo to fakt, że gorsze laptopy stały się cieńsze, jest swego rodzaju triumfem, prawda?

Po ostatnich doniesieniach o rozczarowującej sprzedaży ultrabooków z oficjalną marką łatwo byłoby uznać to za nieudaną próbę skopiowania popularności MacBooka Air firmy Apple…

Łatwe i dokładne.

Ale nawet jeśli nazwa Ultrabook (termin marketingowy będący znakiem towarowym firmy Intel) zniknie z widoku publicznego, zasadniczo już to zrobiła przerobiliśmy krajobraz laptopów konsumenckich do tego stopnia, że ​​każdy laptop musi być teraz w miarę cienki, aby w ogóle postawić stopę drzwi.

Okazuje się, że duch Ultrabooka był w nas cały czas!

Tak więc następnym razem, gdy kupisz Sleekbooka, Slimbooka, Sveltebooka lub Skinnybooka, poświęć chwilę i podziękuj firmie Intel za promowanie tej koncepcji.

Lub, wiesz, Apple za spopularyzowanie go i zarobienie na nim kupy pieniędzy.

Trzeba jednak przyznać, że Intel w końcu potrząsnął odwiecznym żartem Macalope, że cała specyfikacja Ultrabooka mówi, że to „Zrób to jak MacBook Air”. Teraz specyfikacja Ultrabooka obejmuje ekrany dotykowe, których oczywiście Air nie ma. Więc brawa dla Intela! Teraz, gdybyś tylko mógł znaleźć powód Dlaczego Ultrabooki ich potrzebują.

  • Apr 17, 2023
  • 22
  • 0
instagram story viewer