Kształt, w którym jesteśmy
Ostatnie Australijski standard odzieży dla dorosłych mężczyzn i kobiet został wycofany w 2007 r., ponieważ uznano, że nie ma już zastosowania. Ustanowiony w 1959 r. standard został oparty na danych z badania kobiet z 1926 r. przeprowadzonego przez producenta bielizny Berlei i niektóre standardy amerykańskiego Departamentu Handlu. Po 1970 r. wprowadzono kilka poprawek do standardu dla kobiet przy użyciu danych dostarczonych przez Australian Women's Weekly, kiedy 11 455 czytelniczek zmierzyło się i opublikowało wyniki, ostatnia rewizja miała miejsce w 1975 r..
Prawie 40 lat później nie dziwi fakt, że pomiary te nie są już uważane za istotne. Nie jest tajemnicą, że dzisiejsi Australijczycy są więksi niż kiedyś. A badania z USA pokazują, że siedzące ciało Zachodu może zmieniać kształt, a talia staje się grubsza u obu płci. Dzięki wielokulturowości istnieje również szersza gama kształtów ciała niż w latach dwudziestych. Pomimo tych badań i licznych anegdotycznych dowodów, wciąż nie ma ostatecznych danych, które pokazałyby, w jakiej formie jesteśmy dzisiaj.
Inaczej jest za granicą, gdzie rząd i sektory przemysłu odzieżowego przeprowadziły na dużą skalę badania sylwetki w Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Francji, Chinach, Japonii, Stanach Zjednoczonych i Niemczech. Dane te zostały wykorzystane, aby pomóc producentom odzieży poprawić dopasowanie i zidentyfikować nowe rynki. Został również wykorzystany do opracowania lepiej dopasowanych mundurów i odzieży ochronnej oraz poprawy ergonomii produktów, od samochodów po siedzenia w transporcie publicznym.
Rozbieżności wielkości
W garderobie każdej kobiety nie jest niczym niezwykłym znalezienie asortymentu rozmiarów, od 10 do 16. Dla innych rozmiar ubrań dostępnych w sklepach może w ogóle na nich nie pasować. Badanie przeprowadzone przez University of South Australia i SHARP Dummies w 2002 roku wykazało, że około połowa ankietowanych osób powiedzieli, że nie mogą kupić „normalnych” ubrań, ponieważ nie pasują do ich sylwetki i wygląda na to, że sytuacja się nie poprawiła od.
Problem wraca do źródła. Alana Clifton-Cunningham, wykładowca projektowania mody na Uniwersytecie Technologicznym w Sydney, mówi, że brak krajowego standardu rozmiaru oznacza, że uniwersytet musiał wypracować własny, przybliżony standard, który studenci mogliby wykorzystać jako przewodnik, i przyznaje, że wydaje się bardziej hojny niż to, co znajduje się w głównym nurcie sklepy. Mówi również, że zrozumienie przez uczniów różnicy między projektem i wyglądem odzieży a rzeczywistą przydatnością ubrań do noszenia może zająć trochę czasu.
Oprócz braku znormalizowanych rozmiarów istnieje kilka innych powodów, dla których istnieje taka różnica między markami.
Rozmiarówka próżności
Częścią problemu jest rosnąca talia w naszym kraju, która zmieniła się ze zwężającego się i smuklejszego kształtu gruszki z lat dwudziestych XX wieku na bardziej hojną kobietę dzisiaj. Zamiast utrzymywać spójne rozmiary, detaliści wrażliwi na delikatne kwestie związane z wagą i własnym wizerunkiem po prostu wkradli się na kilka centymetrów do swoich rozmiarów. Przydomek „dopasowanie rozmiaru próżności” jest takie, że klient poczuje się tak dobrze, gdy nagle dopasuje się do rozmiaru 10, że natychmiast go założy.
Kilka lat temu dom towarowy Myer zawyżył wymiary swoich rozmiarów 8, 10, 12 i 14 o kilka centymetrów, aby pokazać, co według niego lepiej pasuje do klientów. Country Road słynie z tego, że przeciętny klient w rozmiarze 12 cudownie pasuje do rozmiaru 10. Sieć sklepów z modą młodzieżową Sportsgirl niedawno przyznała, że większa populacja, ogłaszając, że doda do swojej kolekcji trochę ubrań w rozmiarze 16 ze względu na zapotrzebowanie rynku.
Wzrost rozmiaru 0
Drugim, bardziej złowrogim końcem skali jest niewiarygodnie mały rozmiar, który kontroluje, kto może w co nosić. Z modelami wybiegowymi o średniej wielkości 6-8, a także nowymi małymi kategoriami rozmiarów w USA, takimi jak rozmiary 00 i 0 (rozmiary 4 i 6 w Australii), walka o wizerunek ciała toczy się w centrach handlowych na całym świecie kraj.
Wielu ekspertów branżowych CHOICE mówiło, że niektórzy projektanci mają z myślą o wyidealizowanym typie klientai że istnieje prawdziwa niechęć do robienia ubrań w większych rozmiarach. Nawet jeśli nie zgłoszą tego publicznie, ubrania na wieszaku mówią głośno w małych rozmiarach obowiązkowych, zwłaszcza wśród ekskluzywnych marek projektantów.
Niektórzy otwarcie przyznają się do tego trendu. Karl Lagerfeld bezczelnie twierdził, że projektuje ubrania dla „szczupłych i szczupłych osób”, omawiając asortyment, który opracował dla europejskiej sieci sklepów H&M, podczas gdy australijski projektant Wayne Cooper skrytykował supersmukłe modelki z wybiegu podczas Australian Fashion Week za to, że „wieprzowy”. Chociaż powiedział, że komentarze były żartobliwe, krój jego ubrań jest dobrze znany z tego, że jest mały. Projektantka z Melbourne, Bettina Liano, mówi, że szyje ubrania w rozmiarze 14, ale one „po prostu się nie sprzedają”.
Kellock uważa, że ta polityka ma poważne konsekwencje dla samooceny kobiet, zwłaszcza młodych, wrażliwych. „Wyobraź sobie młodą kobietę wchodzącą do sklepu w poszukiwaniu bluzki. Grzebie, w końcu próbuje jednego i nie pasuje. Jest za mały i nie ma nic więcej. Wysyła negatywną wiadomość, która może mieć długofalowy wpływ. Pomyśli: „Nie jestem tu chciana i nie jestem wystarczająco dobra”.
W przypadku starszych kupujących efekt może być taki sam. Sarah Donges pracuje jako osobista stylistka dla szerokiego grona klientów, z których wiele to kobiety po trzydziestce lub czterdziestce, które kochają modę i mają dużo pieniędzy do wydania, ale nienawidzą zakupów. „Mogą być całkowicie sfrustrowani, że nigdy nie mogą znaleźć niczego, co im pasuje. Kilkoro moich klientów powiedziało mi, że jeśli przymierzą jeden lub dwa egzemplarze w sklepie i nie pasują do nich, po prostu się poddają”.
Kontrola jakości
Mniej powszechnym powodem może być po prostu błąd produkcyjny. Jo-Ann Kellock, były dyrektor wykonawczy Rada Przemysłu Tekstylnego i Mody Australii (TFIA ), mówi, że często występują niespójności między markami i rozmiarami z powodu braku kontroli jakości. Dzięki masowej produkcji offshore pojawiają się problemy związane z niewłaściwym etykietowaniem, błędami podczas overlockingu i gdzie odzież jest krojona w dużych ilościach jeden raz – nawet kilkumilimetrowy poślizg przy cięciu może oznaczać, że stos ubrań w rozmiarze 12 przeznaczonych do tego samego sklepu może skończyć się zupełnie inaczej rozmiary.
A co z mężczyznami?
Większość przedstawicieli branży, z którymi rozmawiał CHOICE, mówi, że mężczyźni mają na ogół trochę łatwiej. W większości przypadków nazwy męskiej odzieży są określane według miary, więc jeśli para spodni ma 38 cali, prawdopodobnie będzie miała 38 cali w talii. Jednak wiele odzieży męskiej zaczyna mieć reprezentatywne rozmiary, takie jak małe, średnie i duże metki lub 1, 2 i 3, a różnice między rozmiarami są bardziej powszechne.
Czytelniczki CHOICE, z którymi rozmawialiśmy, skarżyły się na brak długości w spodniach i rękawach, a także na ogólnie złe dopasowanie, ale konsensus jest taki, że różnice nie są tak ekstremalne, jak w przypadku ubrań damskich.
Dokąd teraz?
Podczas gdy eksperci CHOICE rozmawiali, aby zgodzić się, że obowiązkowa norma rozmiaru nie jest odpowiedzią, potrzebne są lepsze informacje na temat rozmiaru. Najnowsze dane dotyczące ABS pokazują, że 68% dorosłych mężczyzn i 55% dorosłych kobiet ma nadwagę lub otyłość (przy użyciu wskaźnika masy ciała).
Sensowne jest, aby krajowe badanie rozmiaru podobne do tych przeprowadzanych za granicą pozwoliło producentom lepiej zrozumieć nowoczesne kształty ciała konsumentów. Mogłoby to umożliwić producentom oferowanie lepiej dopasowanej, pochlebnej i wygodniejszej odzieży – sytuacja korzystna dla obu stron zarówno dla branży, jak i konsumentów.
Rozmiar 10, 12, 14 – wszystko w godzinę
Dziennikarka CHOICE Kate Browne zrzuca dwa rozmiary sukienek w godzinę
Aby sprawdzić, jak duża może być różnica między rozmiarami ubrań, udaję się do centrum handlowego Pitt Street Mall w Sydney. Moja misja? Kupić prostą czarną spódnicę. Brzmi łatwo. Mniej łatwe było ustalenie, jaki mam rozmiar.
Pierwszym przystankiem był Portmans, aw ich asortymencie idealnie pasuję do spódnicy w rozmiarze 14. Decydując, że muszę mieć 14 lat, kieruję się kilka drzwi w dół, aby Susan i zdobądź 14 w ich zasięgu. Jednak kiedy go przymierzam, prawie odpada, więc próbuję 12, która jest również zbyt luźna, zanim w końcu zapinam idealnie dopasowaną 10.
Czując się dobrze, wyruszam na Wiejska droga, gdzie ich ołówkowe spódnice są oznaczone jako „małe”, „średnie” i „duże”. Mały nie pasuje, ale średni ładnie pasuje. Później spódnica w rozmiarze 12 w Witchery okazuje się za mała, a 14 za duża, więc zakładam, że mam 13 - ale nie robią połówkowych rozmiarów.
W domach towarowych nadal trwa oszukiwanie ciała. Według Sportowe, mam 10 lat Wzgórze Alannah myśli, że mam 14 lat SABA dzieli różnicę, stawiając mnie na 12. To kolejka górska z poczuciem własnej wartości, kiedy balansuję między poczuciem drobnej a pluszowej, w zależności od tego, kto mnie ubiera.
Następnie próbuję kilku australijskich projektantów z wyższej półki.
Leona Edmiston przypina mnie jako „3” w jej asortymencie, co według sprzedawcy to „duża 12” lub „mała 14”, cokolwiek to znaczy. Australijscy projektanci Sass & Bide nawet nie zawracaj sobie głowy australijskimi rozmiarami na niektórych ich metkach, a jedna z ich marynarek informuje mnie, że jest to rozmiar europejski 40 i US 6.
Z przygnębieniem idę do drzwi, ale postanawiam zatrzymać się w Cel w drodze do domu i przymierz jeszcze jedną spódnicę, najlepiej pasującą do 10. Zamieszanie trwa…